Zmieniają nas nie do poznania. Zmieniają nasze podejście do rodziny, związku, pracy. Zmieniają nawet nasze poczucie wartości. Mowa oczywiście o Technologiach opartych na danych.

Czy idziemy w stronę zagłady? Czy jest aż tak źle? A może są jakieś monstrualnie pozytywne aspekty tych przemian?

Proszę, oceń ten odcinek i podaj go dalej;-).

Ja nazywam się Marek Czuma. Jestem inżynierem oraz instruktorem Big Data. Jestem również założycielem Riotech Data Factory i Akademii Big Data.

Transkrypcja odcinka

[Transkrypcja automatyczna, mogą pojawić się błędy]

Żyjemy w kompletnie innych czasach niż nasi rodzice, o dziadkach już nie wspominając i nie mam na myśli, że mamy smartfona, a mamy dużo większy dobrobyt, możemy pójść do sklepu po bułki i wiedzieć, że one tam będą, mam na myśli społeczeństwo, mam na myśli przemiany społeczne, to jak my podchodzimy do siebie, jak my podchodzimy do edukacji, do pracy, do rodziny, wszystko, co moglibyśmy powiedzieć, jest związane z nami jako społeczeństwem i odruchami, zwyczajami, podejściem do życia. Czyli wszystko, co możemy określić jako przemiany społeczne i to jest chyba najbardziej interesująca rzecz, tak mi się wydaje, że to jest najbardziej interesujące i być może najważniejsze, na pewno pod wieloma różnymi rzeczami się skrywa, bo nie, ponieważ to występuje w domenie ekonomicznej, w domenie rozrywkowej, to mnie politycznej, natomiast jeżeli zobaczymy, co nas naprawdę najbardziej interesuje, co ma największe zasięgi w internecie, to są właśnie kwestie społeczne, przemian społecznych. I dzisiaj chciałbym chwilę o tym powiedzieć o tych przemianach. Oczywiście w kontekście danych, czyli jak dane zaczęły nas zmieniać i jak dzięki dane my się zmieniały, choć o szczęsto w ogóle o tym nie myślimy. No to co? Zlecięmy z koksem, to jest odcinek nr 8, a ja się bardzo cieszę, że jesteś ze mną i że możemy te pół godzinki zmęcić razem tym bardziej się cieszę, ale właśnie zaraz zobaczę, dlaczego. Cześć, nazywam się Maryczuma, jestem założycielem Riot i Data Factory, firmy, która pomoże ci zrozumieć big data w wymiarze technicznym i biznesowym. W tym podkaście poznajemy branże oraz otaczający nas świat, świat, który zbudowany jest z danych i rządzony jest przez algorytm. Paku i swoje rzeczy i lusze i ze mną w tłów fascynującą podróż. Na samym początku muszę cię przeprosić. Ja się im nie dopadła, tam rocz na części się niej, dlatego jeśli słyszysz o tutaj jakiś może mniejszą werwenisz zwykę, w kłosie albo odrobinę ton, mówiony przez nos, to wybasz. Po prostu tak jak mówię, jeźm im nie dopadła. Co nie zmienia postacie, że życzę go uwielbiam tu po roku, więc zachęcam to odcinka numer. Ile się już nie pamiętam, żeby przeżyć tu jeźmę na swoich zasadach i przeżyci ją sposób twórczy, sposób rozwojowy. Ale do rzeczy dzisiaj od razu małe ostrzyżenie przed tym, jak to będzie wyglądać, zawsze staram się dodać coś pozytywnego i raczej nie lubię narzekania, nie lubię czarnowictwa, wszelkiego rodzaju katastroficznych wizji. Jesteśmy niemi epatowani na co dzień, natomiast dzisiaj być może przez sporo część tego odcinka, to nie będzie aż tak pozdywne i zwykle, nie dlatego, żebyśmy nagrystali się zawodowymi narzekaczami, ale trzeba umieć zauważyć też zagrożenia, nie po to, żeby nad nimi biadolić, ale żeby umieć ich unikać, a może nawet wykorzystać na swoją korzyść. Tak czy inaczej, jeżeli jesteś już zawiedziony czy zawiedziona, to proszę zostać do końca niecały odcinek, będzie w tych czarnych ponóch barwach, wresz przeciwnie zakręczamy bardzo pozytywny makcentem, ale niestety musimy przebytnąć przez pewnym, pewne błoto, przez pewne bagno, i to bagno zaczyna się od relacji. To w ogóle będzie podkaz, który ten odcinek, który jest bardzo subiektywny. Oczywiście, jest dość sporoczytałem o tych wszystkich rzeczach, natomiast bardzo dużo też rozmawiałem głównie chyba ze swoją żoną, ale też z wieloma różnymi ludźmi i mam pewien pogąt wyrobiony. Chciałem dzisiaj tym pogądem się z tobą podzielić, po prostu. Podkaz to jest takie fajne miejsce, ja dla mnie ja tak odbieram, przynajmniej możemy usiąść wieczorem przy kawie, porozmawiać tak zupełnie inaczej, niż to się zwykłe dziewięternecie, ponieważ mam tu twoją uwagę, nie muszę się starać robić wszystkiego szybko na siłę tu i teraz, i tak żeby koniecznie tylko utrzymać kolejną sekundę, nie muszę też efatować, wykrzykliwymi nagłówkami, mogę po prostu porozmawiać z tobą, jak z przyjacielem, czy z przyjaciu uko, i to jest fantastyczne. I dlatego też się cieszę, że jesteś tutaj, bo to jest zupełnie odwrócenie tego w jaką stronę i do relacje współcześnie i w jaką stronę i do relacje właśnie przez dane i algorytmy. Konkretnie głównym winowajcom moim zdaniem są tutaj media społecznościowe od Facebooka, poczynając media społecznościowe, które niby powinny służyć rozwijaniu społeczności i rozwijaniu naszej relacji. Natomiast w rzeczywistości doszło do tego, że najpierw uwierzyliśmy, że możemy mieć kilkuset bliskich znajomych, ze zapsutnie niemożliwe. Potem uwierzyliśmy, że wymienienie dla snarkiśczas wiadomości w czacie na Facebooku jest trzymaniem relacji, zarówno wszystkie prawdą. Aż w końcu doszło do tego, że skrolujemy wola i dając like pod czymś zdjęciem albo wpisem podtrzymujemy tą relację. Co jest jeszcze większą, nieprawdopodobnie. Dajemy like, wydarzamy jakoś, a próbate albo zainteresowanie tej komkrętnej wypowiedzi w żaden sposób nie podtrzymujemy relacji. Mnie więc to napowiedzmy jak myśmy pracowali w jakimś miejscu, widzieli, że znajomy idzie przez gulice, wychyli się, że ktoś krzyk nai, oby nam pomahł i poszedł dalej. Pomyślajmy sobie super, utrzymuję tę relację z tą osobą, jest ok. W sumie, ponieważ jestem w dość ulokliwym miejscu, to utrzymuję relację też 200 mainy i znajomymi, więc można powiedzieć, że jestem fantastycznym człowiekiem. Nic bardziej mylnego, do relacji trzeba się napodzić. Jeżeli chcemy zbudować dobrą silną relację z drową relację, to wymaga pewnego wysiłku trudu i czasu przede wszystkim czasu. Nawet bym powiedział i nie da się tego zrobić z sposób przyspieszony. Niestety, poza tym, że mamy odczucia, że spędzamy z kimś dużo czasu, bo co jakiś czas nam się przewija po prostu przez naszego gola, to jeszcze dodatkowo to bardzo często nakręca emocje. A to już w ogóle jest taki czynnik, który utrwala nam tą pseudo relację w naszym mózgu, więc już w ogóle mamy, w poczucie, że jesteśmy z kimś blisko. I to jest ta część, która jest devastująca dla naszej relacji. Nikt nie powiedział, że musimy mieć wielu znajomych, wielu bliskich, ale nie oszukujemy się, że ich mamy. Jeżeli mamy taki wybór, to nie ma nic złego, w tym, żeby utrzymywać kontakt na co dzień z dwoma, trzema, cztery ma osobami, w nieco dłuższym obszarze czasowym, skojenym i trzema, to jest bardzo ok, jeżeli to jest z naszej strony świadomoj przemyślane, ale nie możemy się oszukować, że mamy stu znajomych, jeżeli nie mam bladego peńca, co się realnie w ich życiu dzieje i jakie w danym momencie mają przeżycia, po prostu się nie oszukujemy. I to oszóstwo wypełniło całe nasze życie przez megrospołiczne ściowe. Ale to nie tylko te mediospoczne ściowe, to są też bardzo szybkie kontakty przez aplikacje rantkowe, które bardzo pod progowo wmówiły nam, że możemy się z kimś spotkać, dopasowując dane. I jestem ostatni człowiekiem, który negowałby podejście oparte oddane, natomiast jeżeli już mamy odchodzić fachowo, to aplikacje rantkowe nie dysponują takimi danymi, jak powinny, żeby dopasowywać ludzi do siebie. Gostru te dane są bardzo iluzoryczne, powierzchowne i raczej przypominają że wybor kanału telewizyjnego czy profilu na netflixie, a niekoniecznie relacje, niechujesz się coś, gdzie możemy zbórać, szczególnie że w aplikacji rantkowych chodziło bardzo blisko intymną relację, więc już w ogóle powinny być zupełnie inne podejście. Więc aplikaty wmówiły nam, że możemy z kimś przeżyć coś na wzór miłości, opierając się nadanych i opierając się tylko na przyjwności, a media społecznościowe takie na co dzień tradycyjne wymówiły nam, że możemy mieć mójstwo znajomych szybkich kontaktyj i że właściwie to może zastąpić normalny długie godzinę reosmów, pracy z kimś, spędzania z kimś czasu, pomagania komuś, doradzania, pruszenia o pomoc itd. Czyli to wszystko na czym przez całe w jaki budowane były relacje. Neszem zresztą oczywiście ciągle teraz też budujemy natomiast być może w nieco mniejszym stopniu. Natomiast w kwestii relacji istnieje też dużo bardziej mroczna strona, czyli dużo łatwiej przychodzi nam osądzać drugą osobę. Dlaczego? Dlatego że właśnie wstawił kolega w zdjęcie jakiegoś jego ujudionego polityka z kontrowersji nał teza o podkrót, on się podpisał. I nam to już wystarczy, żeby dopisać do tego cały szereg historii, całą osobowość, w której absolutnie nie znamy. Być może, jeżeli zebrali byśmy się na to, żeby poprosić go o spacer, poprosić go, wyjście na picę i porozmawiać przez pół godzinę półtorej, to okazałoby się, że te nasze wyobrażenia są absolutnie niejakie przystęce do rzeczywistości. Być może po prostu w jakimś kontekście życiowym wypowiedź tego polityka spodobała się w naszemu znamym. A może inne poglądy też się podobają, ale z jakichś konkretnych powodów być może my bardziej otwarni, byśmy się na inną opcję polityczną nawet, jeżeli po prostu porozmawialiśmy z kimś na spokojnie przykawię, czy nawet przy czymś mocniejszym. Po prostu poroz kolejny te relacje tak naprawdę zostały zastąpione przez nasze wewnętrzne iluzje i za to odpowiadają dane, które połączyły nas z tym konkretnym wpisem, dlatego że widziały, że nam to się albo spodoba, albo niespodoba, ale jeśli się niespodoba, to zrobimy tam takie piekło, żeby jeszcze stojnych osób, o tym usłyszało. I zresztą innych osób też się wciążnęło i zostało odnastroszeczkę dłużej, widząc kolejne rekamy, kając w kolejny rekamy dzięki czemu polta społecznościowym może zebrać więcej od reklamu lawców i tak to się kręci. I tak to się kręci. Bo ścież nie dany, ale bardziej może powiedzieć, byśmy nawet algorytmy. Algorytmy nam to podsuwają, natomiast algorytmy basują na ogromnych danych, które zostawiamy im każdego dnia, sposób bardzo świadomy, sposób półświadomy i w sposób kompletnie nieświadome, nie wiedząc nawet o tym, że zostawiamy. Na przykład chodząc sobie od strony do strony, nie wiem czy wiesz, ale chodząc od strony do strony zostawiasz Facebookowi informacje. Bardzo często nie jest zawsze zostawiasz Facebookowi informacje o tym, w jakie miejsca zaglądasz. I to wszystko buduje nasz obraz, to wszystko buduje nasz obraz, który może nas bardzo skutecznie sprofilować. O tym filtrowaniu jeszcze za chwilę, ale chciałem dopowiedzieć jedną rzecz, ponieważ mamy do wtem, do ogromnej liczby treści, a może bardziej ilości, ogromnej ilości treści i ona ta ilość idąca w masy, staje się naszą normalnością, to żeby przebić się przez taką masę, trzeba być kontrowel synem, trzeba być krzykliwym, trzeba nawet bardzo często kłamać albo przynajmniej manipulować. A jeśli nie jest zupełnie, to przynajmniej na jakimś pierwszym etapie. I to zmienia też bardzo wiele rzeczy, bo to zmienia też dziennikarstwo, które nagle musi zamiast drążyć, wsedno zamiast szukać bardzo głęboko, to musi zacząć się skupiać na tym, żeby dostarczyć nam jak najbardziej zapalające emocjonujące treści na samym początku, które chociaż przez chwilę spowodują, że wejdziemy w ich stronę, przeczytamy niecały artykuł, bo bez przesady, ale przeczytamy chociaż odrobiny. Klikniemy w link, i to jest kolejny obszar, a jeżeli dziennikarstwo się zmienia i zaczyna być coraz bardziej pudylkowe, coraz bardziej brukowcowe, to zaczyna się też zmienić cały świat publiczny, polityczny, i tak dalej, ale o tym to może przy okazji innego podcastu, dzisiaj chciałbym się skupić na na samych kwestie publiczno-polityczno, zostawimy sobie na inne odcienek. Ale wróćmy do tego filtrowania treści, ponieważ my w mediach społecznościowych i nie tylko w Google, tak samo w całej masie innych miejsc, zostawiamy dużo danych, to się urzeć można od nas pod tych danych do nas dotrzeć, i nie mówię tutaj o tak skrajnych przypadkach, jak przypadek Cambridge Analytica, czyli przynajmniej niekoniecznie uczestniwego sposobu pozyskania żywych danych, o nas, natomiast mówię tutaj o albo o filtrowaniu treści nastawionych na konkretnych z personalizowanych odbiorców, albo na puszczania na nas reka, które mają nam sprzedać jakąś konkretną informację. Jesteśmy tym bombardowani ciągle. Jeżeli ktoś ma dostęp do tego jacymy naprawdę jesteśmy, jakie są nasze największe pragnienia, obawy, marzenia, przyzwyczajenia, z kim obcujemy na codzienniach kiegosłównictwa, na co dzień używamy, a przydziesz jesteśmy ciągle na podsuchu, to nie sposób nie myśleć, że te przekaz, które się opiera na takich danych, może być niezwykle precyzyjne, na tyle precyzyjne, że nawet go nie dostrzeżemy, my go nie dostrzeżemy świadomie, ale on do nas trafi. On będzie kropla, ze kroplą drążył skałę. Artykułem, mę, mę, mę, mę, wpiszę, widzę o zawidę, będzie zmieniało nasze podejście do konkretnej sprawy, do konkretnego produktu, do konkretnego polityka i zmienia. Zmienia radyka i zując, zmienia, bo nagazyskujemy czy uśsympatię, to jest groźne. I to bardzo zmienia społeczeństwo, dlatego, że społeczeństwo staje się dużo bardzo i bezwólne, mimo, że o czym będę mówił w kolejnej części tego odcinka, demoklatyzacja tak naprawdę może być znacznie większa, w moim poprzednim blogu, na blogu Republikaniskim, który już nie prowadzę, ale miałem kiedyś wywiad z Tonkiem, z kółą, z kółki z 15, on powiedział tam, że internet jest najbardziej republikaniskowy na lasyk. Ja się z tym w 100% zgadzam. Natomiast jednocześnie on nas najbardziej zniewala, dlatego, że jesteśmy podatni na te podprogowe działania, które są wymierzone w nas niezwykle precyzyjnie, nawet jeśli nie znajemy się z tego sprawy. Mniej ten przekaz zmienia nasze poglądy, a poglądy to jest część nas, część nas samych i poglądy finalnie mogą coś zmienić, jeżeli masy zostaną zmienił swoje podejście, ale poglądy zmieniają też nasze życie. Nasze podejście do rodziny, do związku, nasze podejście, do innych osób. To jest zmieniane przez przekaz poglądy, to jest na poziomie poglądu, dalej idąc, skoro mamy zalew informacji, to nie wszystkie byli katnie rzeczujące są prawdziwe. I szczególnie w ostatnich latach widać, bo zalew po prostu zalew ordinarynych fake newsów, tak zwanych półprawd, nie lubię tego określa na bardzo. Nie ma, oczywiście jak półprawda, ale rozumiem o co chodzi, czyli absolutnych, absolutnanych fake newsów, ale też manipulacji i przedstawianie jednostrzonego konkretnej jakiejś rzeczywistości. I do tego wszystkiego dołączyły, to jest piskowe do tego wszystkiego dołączyły ludzie, którzy brydowali w mediach społecznościowych, wyciągając nawierz swój sztandarowy pomysł braku zaufanie do kogokolwiek, ale przede wszystkim do państwa. I powiedzmy sobie, że państwo sobie na to bardzo bardzo mocno zasłużyły na przestrzeni wielu lat, natomiast to, jak bardzo radykalne, to jest i bezkompromisowe, stało się po prostu niebezpieczne. I w tym wszystkim, te wszystkie rzeczy, czyli fake newsy, teorej zbiskowe, manipulacje, śmiejcjowe informacje, to wszystko doprowadziło do tego, że nie wiemy komułować. Widzimy informacje, ale nie mamy pojęcia komu zaufać. Nie wiemy, kto jest, czy dana informacja, spraw dziwa, bo jeżeli dowiadujemy się, że na wschodzie kraju jest jakiś wybuch i premier z woł odpowiednio organy, żeby zcająć tu sprawą, to rząd na tym pracuje i pracuje na tym w tribie błyskawicznym, czyli kilku godzinnym, błyskawicznym dla rządu. Ale przez te kilka godzin, co się dzieje w mediach, ile mediach tradycyjnych wyjdzie w różnego rodzaju pomysłu w różnego rodzaju spekulacji ciężko zliczyć. Co się dzieje w tym czasie na Twitterze, tego się już nie da zliczyć. Mamy technologiami big day towymi do przetwarzania, sparkie, np. można by coś zliczyć. Mówiąc żartem, to są zale w po prostu spekulacji, które nie pozostały w naszym zaciszu domowym, które się nie osiągną i jeszcze świadomie podsycane przez osiotki, w którym na tym zależy. Co jest oczywiście dla nas bardzo złe i to wszystko doprowadzał tego, że naprawdę nie wiemy czemu ufać. Nie komu ufać. To nas też rozbija wewnętrznie, bo sprawia, że my stajemy się dużo, bardziej wycofani, znelwicowani, przestraszeni. Czujemy się niepewnie w naszym własnym miejscu, nawet w naszym własnym domu czujemy lęk. Mimo że nie wielę się zmienia, czujemy lęk, bo nie wiemy, jakie jest naprawdę. Nie wiemy czy nagle zaraz do nas dolecą bąby, czy to jest zupełnie irracjonalne, przy jakiejś poczucie. Nie wiemy, bo nie mamy pojęcia komu ufać. A sami przecież nie będziemy robili wywiadu na każdym możliwe temu. temu, temu rozbiciu, związpowodowanemu, braku załów, brakiem załufania nadmiarem informacji, towarzyszy jeszcze rozbicie, spodowane nadmiarem bodźców. Przegądając pół godziny uola, mamy tak dużo informacji, ile normalnie byśmy przetrawili, pracując prawdopodobnie w jakimś centrum prasowym. Tradycyjnie oczywiście. Oczywiście to są śmietowe informacje, w dużej mierze. Informacje, które dają nam mnóstwo emocji, to są informacje, które wyniszczają na mózg docelowo. Dlatego, że po jakimś czasie jesteśmy tak przyzwyczajeni do tych dawki, że normalne zajęcie nam już nie starcza. Normalna praca staje się dla nas nutna, na tyle, że nie jest to nie dozniesienia. Więc dużo łatwiej zrobić fuszere. I dużo ciężej się skupić na tych żmudnych rzeczach, co dziennej pracy, a przecież to one nam budują finalnie do błogyt. To one nam finalnie budują miejsce, w którym żyjemy. To one tak, to właśnie to żmudna praca, często buduje nam zdrowy dojrzały związek. To one nam sprawia, że dzieci, które wychowujemy nie będą w przyszłości, potrzebowały psychologa. Ale nie damy im zdrowie relacji, jeżeli jesteśmy uzależnieni od tego, że co chwilę musimy sięgać do smartfona, sprawdzać, czy coś nowego nie przyszło, sprawdzać, co się dzieje na Facebooku, na Winktynie, na tych, to na YouTube. Nie wychowamy zdrowych dzieci. Nie zbudujemy szczęściewego związku, jeżeli będziemy ciągle w takim głodzie i ciągle będziemy mieli fomo, po prostu nie będzie, nie ma na to możliwości. I to jest mroczna strona, tej naszej rzeczywistości, która jest oparta oddane, bo załoważ wszędzie tu są dane, to wszystko nie mogłoby funkcjonować, gdybyśmy mieli po prostu zychłogazety papierowe do tego potrzebne są strony, a strony gromadzu oddane, a gromadzu oddane po to, żeby nas profilować, po to, żeby lepiej dostarczeć nam treści. I co samo w sobie nie jest wcale takie negatywne, o czym za chwilę będę mówił, natomiast Mate, wszystkie negatywne elementy, bo my byśmy nie spędzali, naprawdę nie spędzajmy te leczasły w mediach społecznościowych, na Facebooku, uczepie się już tego Facebooka, bo samiłem z tym dość poważną przygodę, nie spędzajmy te czasu, gdyby nie to, że jesteśmy tak precyzyjnie na mierzeni i bombardowani treściami, które są negatywne, które wywołują w nas gigantyczne emocje, takie mi, które nawołują do działania na tych miastowego, najlepiej. Po prostu byśmy nie siedzieli, to by nie było aż tak atrakcyjne. A nawet jeśli byśmy tyle siedzieli, to prawdopodobnie nie zmieniałoby nas tak, a wewnętrznie. I to nie jest tak, że po prostu ktoś wpiszę coś kontrowersyjnego, więc jest tam ludzie reagują naturalnie. Nie, algorytmy wiedzą, który wpis będzie kontrowersyjnie, który autory jest bardziej kontrowersyjny, wiedzą, które treści ciebie będą interesować. Wiedzą, bo bazujemy na danych, które już dawno przestale być prostymi ustruktoroswanymi, danymi ich liczbowymi, to są dane wszelakie, zwielane z bardzo wielu miejsc, w naszej codzienności. Ale to wszystko to jest tam roczna część. Natomiast zawsze jest również pogodna, strona medalną taka, która, której nie wolno nie dostrzegać. I losmawiając o wyzwaniach tego typu, najczęściej zapominamy o tych pozytywnych aspektach, na tej rzeczywistości, a aspekty są pozytywne, w sposób monstrualne. To, co za chwilę powiem, nie zdarzyło się niej tych istotli świata. O co chodzi? Tak, bo nie będziesz tak dużo, natomiast jest mocniejsze, moim zdaniem jeszcze bardziej niż te wszystkie wcześniejsze rzeczy. Przede wszystkim zaczynamy od sercza, czyli Google. Ja byś święciem aż dwa odcinki pod kastu, na to, żeby opisę cię, jak to działa, więc zachęcam, zapraszam, natomiast moim zdaniem serc, to jest inna, a najbardziej, bo dobro, nie, rewolucyjny wynalaz ekspółczesność. Dlaczego? Mówiłem o tym, więc nie będę tutaj się rozwijał z emocną, ale chciałem pojeść o jednej rzeczy sercz, zmienił nasze podejście do wiedzy, zmienił nasze podejście do zdobywania informacji i w efekcie zmienił nasze podejście do edukacji. Dzisiaj podejście do edukacji, które jest prezentowane w szkołach na całym świecie i jest przestażawe, ale nie jest przestażawe dlatego, że po prostu czasu płyną, tylko dlatego, że mamy dzisiaj dostęp do informacji na poziomie, na którym kiedyś mieli prezydentie może stanu zjednoczonych i służby specjalne, a być może i nawet to nie. Dlatego, że dzisiaj w Google wpiszę my i możemy naszą wybrano w razy i możemy zacząć przygodę z dowolną dziedziną życia. Oczywiście to nie znaczy, że możemy na przyknięcie pracę zacząć z bieśną kukosy, ale możemy się dowiedzieć, możemy wrócić i zgłębić fizykę kwantową. Możemy się dowiedzieć, jak działa nasz świat. Możemy się dowiedzieć, jak działa ekonomia, możemy się dowiedzieć, jak wytąnić ze nami podatkowe, jak wrócić ze stroną internetową. Jak wrócić z podcastem, jak zacząć lepiej się uczyć, a może właśnie jak się odseparować od tych mediów społecznościowych, o tym wszystkim jest w internecie i dzięki weglowi mamy do tego dostęp. Dlatego to jest moim zdaniem najbardziej lewo lucyjny wynalazek. Ale mamy też całą masę miejsc, w których możemy zdobywać tu wiedzę. Mamy kanały właśnie, mówię o YouTubie jako negatywnym przykładzie, że tam jest mnóstwo też mnóstwo jest kanałów na YouTubie, które naklęcają tą spiralę, nie nawiści, strachu, jednocześnie tyc, swolodrogu to jest śmieszne, bo to są kanały bardzo często, które przestrzegają przed tym, mówią, chcą was zastraszyć, po czym widać 10 wideo, w którym mają na główki takie, od których aż strach się bać, nie wiadomo, czy napięk jak ujś sobie budować, gdzieś głęboko podzimioć, co robić, ale różostawne. Natomiast na YouTubie są też kanały, dzięki którym dowiesz się, jak działa świat, jak działa człowiek, jak działa ekonomia, jak inwestować swoje pieniądze, jak lepiej się przygotować na rozmowę, rekrutacyjną, dzięki którym dostaniesz lepsze pieniądze i tak dalej i tak dalej. To jest bardzo dużo ofik, które dzieło się swoją wiedzą, ja podam jeden z moich ulubionych kanałów, być może go znasz, które moim zdaniem robią jedną z lepszych, po prostu robót w ogóle w Polsce. To jest kanał nauka, to robię to mekrożek, tam to prowadzi razem ze swoją świadłym, to znaczy nie wolno zapominać, nie robi tego sam. Tam jest są też ludzie, którzy robią fantastyczną robotę i dzięki niemu ja osobiście czuję się dużo mnie zagubiony, dzięki temu, że mam do niego zaufanie. Mogę wejść w momencie, w którym nawet dzieje się coś trudnego, zaczynają ryby padać w odrze. Ja w ogóle nie śledziłem kwestii ryb, bo pomyślałem sobie, ja mieszkam w Łodzi, nie potrzebuję widzieć o odrze i tym bardziej, że daleko mi dobycia rybakiem. Zresztą, jeszcze nawet nie mogę jeść ryb, jestem uczulony, mam jakąś inną przypadłość, więc ja w ogóle nie śledziłem tego tematu. Tym bardziej, że spekulacji na tematywo, czy ja to jest w inna, jest dwa razy więcej, niż zwykle, dlatego, że jeszcze jest to zaangażowana strona niemiecka, więc nie ma sensu tego wiedzieć, ale mogę wejść raz na jakiś czas, obejrzeć pierwszy drugi trzeci filmik, który nakrał Tomyk Rożek i będę wiedział to co jest najważniejsze. I tyle mi wystarczy, nie muszę angażować swoich emocji, a mam wiedzę. I to jest fantastyczne, ale poza tym mogę po prostu się dowiedzieć, jak działa człowiek, jak działa kosmos, jak działa fizyka, jak działa to, jak działa tamto to było, po prostu na izwyczajni w świecie ciekawe rzeczy. I to są rzeczy, które jednocześnie nie wywołują tak wielkich emocji, a te, które są wywoływane, to nie są negatywne emocje, więc super, polecam każdana po prostu. Mamy dzisiaj gigantyczny dostęp do wiedzy, do dobrych informacji, mamy gigantyczny dostęp do doświadczeń innych osób, czego nie było wcześniej. I tu przechodzimy do najważniejszej rzeczy, czyli do tego, że współczesny świat wspiera tych, którym się chce, wspiera pracowitych, wspiera ludzi z pomysłem, wspiera ludzi, którzy są z determinowani, i którzy nie chcą użyć w sposób, nazwijmy to systemowy, podlinijkę, zgodnie z jakąś tam kalką. To jest, wiem, że to jest ta za, która współcześnie jest bardzo niepropudarna, ale ja twierdzę, że nie ma lepszych czasów, żeby budować swoje inicjatywy, żeby tworzyć swój biznes, żeby tworzyć, zbierać majątek, chociaż do tego może troszeczkę trudniej, więc, żeby wdrażać swoje pomysły, nie typowe w życie, nie było lepszych czasów, nigdy, właśnie dlatego, że mamy dostęp, po pierwsze do gigantycznych wiedzy. Po drugie, mamy dostęp do, właśnie tych mediów społecznościowych, na które przyjrzyłem przez, ponad pół o odcinka, mamy do nich dostęp, a to znaczy, że mamy dostęp do wielu wielu ludzi, którzy być może będą zainteresowani tym, co my chcemy powiedzieć. Możemy organizcznie bardzo wiele rzeczy zbudować. Zresztą to, że tego słuchasz, jest tego dowodem, nie wydaje mi ani złotówki, ani złotówki, na to, żeby promować podkast big day to w opolsku, opieram się głównie, na mediach społecznościowych, staram się dowiedzieć, jak najwięcej na temat tego, jak to, możliwie najlepiej robić. Staram się dać ci, jak najlepszą zawartość tego podkastu. I wiem, że daleko jest jeszcze do momentu, w którym chciałbym się znaleźć, z jakością tego podkastu, ale wiem też, że kiedyś nie mógłbym tego robić, po prostu bym nie mógł jedną, ale ten na tywo byłoby pójście na studia dziennikarskie, później dostanie się do radia po jakimś czasie, może dostanie kawałka swojej anteny, czasu antenowego, to jest absolutnie nie do pomyślenia, tak, byłoby kiedyś. Nie chcę być fultajmowym dziennikarzem, natomiast chcę robić big day to, chcę uczyć innych, jak robić big day to, chcę pomagać ludziom, i chcę się dzielić tego typu wnioskami. I gdyby nie Google, gdyby nie metja społecznościowe, gdyby niekikantyczne systemy, które stoją za tymi wszystkimi mechanizmami, nie byłbym w stanie dzisiaj, ani nagrać, ani opubikować, tego co chcę powiedzieć, to jest tylko przykład oczywiście, natomiast wszystko może zrobić, albo za darma współcześnie, albo za niewielkie pieniądze, mam na myśli niewielkie, mam na myśli zestawieniu, z tym co trzeba, byłoby zrobić wcześniej, żeby podobna mieć owocę. Ale nawet jeżeli chcemy wydać te pieniądze, to uwaga co mamy, mamy lokamy profilowane, te na których wieszę, emsy, ale tym razem my możemy wykorzystać, robisz, nie wiem, chcę robić jakieś obsługę, ogródka, co stoję na przeszkodzie, żeby zacząć kierować swój przekaz, nawet tak jak tak zwany konten marketing, robisz witeo o tym, jak pięknie opcinać ogódek, jak montować z laszacze, cukolwiek i kierujesz do ludzi, którzy mogą tego chcieć, którzy mają swoje domy, którzy są w odpowiednim wieku, którzy mogą być tym zainteresowani, do swoich poprzednich klientów, kierujesz, czyli masz możliwość uderzenia bardzo pracyzynie, kiedyś jakim ja ja wiem, mojaś możliwości, czy miałaś, wywiesić banner na przystanku, kupić sobie plakat na ulicy, albo później do TV-iższe radia, to były okrutnie kosztowne rzeczy i bardzo nieskuteczne. Dlaczego? Dlatego się mówiły do wszystkich, a jeżeli robisz, z laszacze, i sprzedać z laszacze, a przy okazji obsługę twoją, przycinanie kwiatków, to jak wielosług może być tym zainteresowanych, które idą ulicą? No właśnie. Dlatego współcześnie, media społecznościowe przy wszystkich swoich władach, z uginialnym rozwiązaniem dla ludzi, którzy nie są przedstawicielami molochów. Tylko my to musimy umieć wykorzystać oczywiście. I małe podsumowanie, ale właśnie podsumowanie nie tyle podsumowanie, co może bardziej słowo końcowe. To jest na przy okrieślenie. Ale najpierw podsumujmy. Dane zmieniły nasz świat. Dane zmieniły nasz ogrą destrukcyjnych mechanizmów, powodując ze psucie w nas samych i społeczeństwie, devastując nasze podejście do wielu ważnych rzeczy. Natomiast jest pozdywna informacja. Tak jest. Tak się dzieje. Jako przytwią powiedziałam, ponieważ większość jest bezwolna. Większość nie ma czegoś takiego, jak rozum. Nie ma czegoś takiego, jak refleksja. Co jest bardzo smutne. Ale tylko od ciebie zależy, czy ty, co i już się do tej większości. Czy może wygospodarujesz dzisiejszego wieczoru 15 minut, żeby przemyśleć swoje życie? Pomyśleć o tym, czego tych też, od życia. A potem, wypisać sobie, jakie rzeczy przeszkadzają ci w osiągnięciu tego. To nie jest dużo roboty, ale to jest praca. Zastanawienie się nad tym, jakie chcemy ich życie, to też jest rodzaj pracy, wysiłku do wykonania. Dobra wiadomość jest taka, że jako społeczeństwo tak, jesteśmy psucie w dużej mierze, ale jako jednostki, możemy na tym zyskać tak, jak jeszcze nikt nigdy nie zyskiwał i mamy możliwość takiego wybicia się i robienia takich rzeczy, jakich nikt nigdy, nie wiem, może właściwie robić. I to od ciebie zależy. Dlatego, że dane i algorytmy, to jest ciągnę narzędzie, tylko narzędzie. I od ciebie zależy, w którą stronę pójdziesz. Czy dasz się temu obezładnić, czy będziesz po prostu konsumować te intelektualne chipsy, czy może pójdziesz w stronę, w którą w której czekacie kreatylność, w której czekacie pomóc innym, w której czekacie pogodne podejście do świata, w której czekacie dużo większość, który czekacie dużo większość pieniądze też. Zmiana realna, jakiegoś wycinka, nawet bardzo wąskiego, ale zmiana realna twoje rzeczywistości i nasz rzeczywistość, i ja bardzo czekam na to. Zacznież ignorować, od instaurujesz jedną, drugą trzecią opiekocję. Tzw. nie może, ale opisisz sobie dokładnie, jakie zasady. Kiedy możesz tam wejść, kiedy nie, kiedy zacznież się cieszyć życiem i to jest coś, co nie zależy od danych. To jest bardzo dobre jedomość. Życie jest w twoich rękach i ani algorytmy, ani dane, nie powinny być dla ciebie przeszkodą. Muszę być z tym życiem w pełni cieszyć, żeby to życie w pełni wykorzystywać. Nie daj sobie wmówić, że jedynym, co w życiu powinienem, to ze spokojnie podstawowych potrzeb i nie daj sobie wmówić, że to, co jest najważniejsze, to wypracować ce tyle, żeby móc już wieczniadpoczywać. Masz wielką robotę do zrobienia, ale żeby to zrobić, musisz nauczyć się posługiwać na rzędziami dwuszyj głowieków. W tym momencie, pracować z nimi taki sposób, żeby się nie zjadały i to jest najważniejsze. I tego cię życzę i ja w ciebie wierzę. Dlatego, jeżeli chcesz się ze mną podzielić swoją historią, a pisz do mnie śmiało, jeżeli dopiero zaczynasz przygodę czy to z świadomą życiem, czy może z danymi, z big date’a, zapraszam w kilka innych miejsc, do newsletter, w którym umowiłam kilka rzeczy więcej. I przede wszystkim zachęcam do tego, żeby wykorzystać, o czym wykorzystała medium społecznościowe, twoje ulubione. To w tym spędzesz najwięcej czasu, to, które najwięcej czasu ci zjadło, żeby podać ten odcinek dalej i żeby powiedzieć kilku innym osobom, dobrą nowiny, że mają fantastyczne życie do przeżycia, że są wspaniałymi ludźmi i że narzędzia 21. wieku nasyzone andanymi i algorytmami powinny im służyć. I my jesteśmy tu po to, żeby te narzędzia nam służyły a nie, żeby nas jadały. Jeszcze raz, proszę podejtąc ci na k dalej, głęboko wierzę żyć się uda a teraz do usłyszenia za 2 tygodnie. Ja nazywam się Marek Czuma, a to jest podcast Big Data Po Polsku. Trzymaj się, cześć.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *