Jak to możliwe, że Google Maps są TAK AKTUALNE? Czym jest immersive view? W jaki sposób powstaje obraz 3D map? skąd Google bierze obraz satelitarny? Dziś kontynuujemy temat Google Maps – prawdopodobnie największego grafu świata;-).

Notatki:

Proszę, oceń ten odcinek i podaj go dalej;-).

Ja nazywam się Marek Czuma. Jestem inżynierem oraz instruktorem Big Data. Jestem również założycielem Riotech Data Factory i Akademii Big Data.

Transkrypcja odcinka

[Transkrypcja automatyczna, mogą pojawić się błędy]

Cześć, witam cię serdecznie w odcinku numer 29 Big Data po polsku. Ciągniemy dalej temat Google Maps, jeżeli nie słuchałeś, nie słuchałaś odcinku poprzedniego, to zachęcam, bo mówię tam o strukturach, o algorytmach, o tym, jak to jest zbudowane samych podstaw. A dzisiaj pójdziemy dalej i nie będziemy aż tak rozmawiać na temat bebechów. Raczej rozszerzymy sobie temat o to, jakie funkcjonalności możemy znaleźć w Google Maps, jakie systemy są z tym związane. Moje założenie jest takie, żebyśmy wyszli z tych dwóch odcinków z przekonaniem, jak gigantycznym, gigantycznym systemem jest Google Maps. Jak ogromny system mamy na wyciągnięcie ręki za darmo, prawie za darmo. I dlatego dzisiaj sobie rozszerzymy tą wiedzę. Zapraszam serdecznie. Cześć, witam cię w podkaście Big Data po polsku. Poznajemy tu wspólnie jak działa świat, który jak wiadomo zbudowany jest z danych i rządzony jest przez algorytm. Jesteś w dobrym miejscu. Jeśli interesującie technologie, biznes, społeczeństwo, lub pogłębianie swojego potencjału i to wszystko w kontekście danych. Ja nazywam się Marek Czuma, jestem założycielem Riotech Data Factory. W filmie, która pomoże ci zrozumieć Big Data, wymiarze technicznym i biznesowym. Nalej do kupka solidną porcję swojej ulubionej kawy, pakuj swoje rzeczy i rusza ich ze mną w tą fascynującą przygodę. Zobaczcie, że odcinek m. 209 jest oczy, wicie odcinek bardzo okrągły. Dla tym może to jest odcinek trzydziesty. Ocinek m. 29 jest to osobiście. Jestem ciekawy ilu, słuchaczy i słuchaczek. Wie, dlaczego zaczynamy od odcinka m. 0. Piszcie miałe w komentarzu, gdziekolwiek to może być. Nikt nie może być. YouTube jeżeli tam oglądasz owojencznie. I jeszcze na samym początku chciałem przeprosić, bo przerwa faktycznie jest m.d. ostatnim odcinkiem obecnym nie akceptowałem. Mam nadzieję, że już się to nie powtórzy w taki niezamierzony sposób. Po prostu w RDF’ie się tak dużo działa, tak dużo rzeczy zostało. No nowych się pojawiło, że i sądzę, że temat części z nich się dowiedzieli. Teraz, teraz wcieli mi najbliższych tygodni miesięcy, a na część z nich dowiedzieli, jeżeli będziecie słuchacie, jeżeli będziesz tego słuchać, podkastu systematycznie wiernie długo falowo to sądzę, że na początku przyszłego roku w takim podsumowaniu tego, co się wydarzyło w 2024, no na pewno będzie to ciekawe podsumowanie. Alty tylko tyle słowem wprowadzenia. W tym okrągłym XX odcinkum m.d. 29 przechodzimy do sedna, czyli do tego, czym jest Google Maps. I jeśli jeszcze nie słuchałeś, nie słuchałeś po przedniego odcinka, to zachęcam, ale to przypomnijmy tak po krótce, że doszliśmy już do takiego wniosku, że Google Maps w swój podstawy to jest po prostu graf matematyczny, no tylko, że niezwykle skomplikowany i skomplikowany oczywiście dlatego, że jeżeli założymy, że miasta słów wierzchołkami, że drogi między nimi są krawędziami, to teraz dochodzi bardzo dużo różnych koncepcji takich, jak uwagę dla nadroga, czy to jest dwaga np. odległości w kilometrach, w milach, czy to jest drogaw odległości czasowej, czyli w minutach, w godzinach. A jeżeli czasowej, to musimy założyć, że co, że te krawędzie są bardzo dynamiczne, czyli że odległość między jednym wierzchołkiem a drugim może się zmieniać dosłownie w każdym momencie. I to nam rodzi otwiera bardzo wiele dyskusji. No chociażby to w jakiś sposób o Google Maps podchodzi do tego, żeby to było dynamiczne, w którym momencie ten punkt sprawdzenia. To jest na pewno ciekawe zagadnienie. Niemniej, żebyśmy sobie jeszcze bardziej skomplikowali sprawę, to powiedzmy sobie, że pomiędzy tymi wierzchołkami bardzo często dochodzi przecież do zmian. I krawędzie często nie mogą prowadzić do konkretnego wierzchołka. Między jednym wierzchołkiem a drugim czasami nie możemy przejechać. No bo np. jest remont po drodze. I co ciekawe, no remont, gdzie jest tak w trakcie. I Google Maps też to jakoś przewiduje, że on jest w którymś odpowiednim punkcie. I czy on wtedy daje ten wierzchołek czy nie? No to jest ciekawe zagadnienie, ale jeszcze przed tym zagadnieniem w to i pytanie, w jaki sposób Google Maps jest aż tak aktualny. Ja mieszkam w Łodzi. Jestem z tego powodu od, kiedy pamiętam bardzo zadowolony, bo uwielbę swoim miejscom. Zachęcam cię, żeby odwijać łódź, jak będziesz w Łodzi, daj znać bardzo, bardzo chętnie wyskoczę z tyłu na kawę. Szczególnie teraz robi się wiosna, latu już niedługo i będzie ciepło ugródki piwne, zostaną otwarty na Piotr Kowskiej. No będzie super, będzie super, zachęcam daj znać, spotkamy się, pogadamy na temat danych nie tylko. Ale Łódź ma to do siebie, że w tym momencie przynajmniej od, już od jakiegoś czasu, od paru lat, ma cierpi na poważną remontozę. Nasze Łódź są tak rozkupane, że ja jadąc ze swojego punktu w którym mieszkam. Jest mieszką tak w miarę, może nie na obrzeże, ale zdecydowanie nie w centrum. Jeżeli jadę do centrum, lub przez centrum, normalnie bym oczywiście nie miał żadnego problemu z tym, żeby się dostać do danego punktu, w tym momencie ja bardziej ufam mapą Google niż sobie. Dlatego że nie wiem, jaki remont jest teraz otwarte, albo jaka uliczka, w tym momencie została w jedną w drugą stronę otwarta. Czasami jest tak, że przyjesz są minianki, drogaha i dwie drogi jedno-kielunkowe. Jedna z nich jest zamykana, druga staje się dwóch kierunkowo, a czasami w ogóle gdzieś tam podrodzę z blokada. I ja nie mam pojęcia w tym momencie. To jest kompletnie mam wrażenie, że tam na górze też nie do końca mają pojęcia o tym, jak to działa. To jest Google Maps zdecydowanie wie. Mieszkańcy lacze i mają z tym większym mniejszym problemem. Natomiast Google Maps absolutnie nie. Jak to się dzieje? On jest aż tak aktualny. Ja mówię o małym jakimś aspekcie, gdzie siłą rzeczy władzę miasta muszą wiedzieć, ale i samą sobie to może być wyzwaniem. Natomiast powinny wiedzieć i umieć to zakomunikować. Ale przecież uciec jednym z bardzo, bardzo, bardzo wielu tego typu miejsc, nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Ale i na całym świecie, a przecież Google Maps pokrywa naprawdę sporu część świata. I teraz pytanie, jaki sposób on jest aż tak aktualny. No więc tu przychodzi z odpowiedzią program, tak zwany program współtwórców Google Maps. Google Maps otworzył już dawno temu, coś takiego program współtwórców. Można zostać współtwórcą i wtedy my wchodzimy w kooperację z Google Maps. I przede wszystkim, bo można też wejść w kooperację, ale sobie takiego zwykłego zgłoszenia, że tam coś się zmieniło, coś tam jest innego. Natomiast można też zostać takim stałem partnerim Google. I to nie jest aż takie proste. To znaczy to nie jest proste, nie próbowałem szczerze, że nie byłem współtwórców. Natomiast na stronie tego programu mamy od razu wylistowane wymagania nie każdy może zostać. To nie trzeba być wiatr z wiarygodnym partnerem. Co to znaczy wiatr z wiarygodnym? No znaczy to, że chociażby musimy mieć świadomość tego, gdzie coś się zmienia, ale musimy mieć te dane wysokie jakości. Czyli to nie może być tak, że chyba ulica sięki wicza, gdzieś tam zamknięta. To musimy mieć wiarygodne informacje wysokiej jakości, ale też musimy mieć prawo do udostępnienia tych wiadomości. Czyli kto może zostać? Takie flagowe przykłady partnerów to są chociażby władze lokalne, władze regionalne, władze krajowe. Czyli w naszym przypadku to mogą być właśnie władze miasta, to mogą być władze wojewódzkie, to mogą być władze ogólno krajowe, jakieś mięstere stary znaczone do tego, które mogą współpracować z Google, bo mają wiadomości z pierwszej ręki. One wiedzą, bo one blokują, więc one wiedzą, gdzie co będzie zmienione i nie tylko, że jest blokada, bo się tam daje nie da przejechać, ale też jakie objazdy są wytyczane, więc które uliczki zmieniają kierunek. Pamiętamy z grafu, że graf może być skierowany i gra w Google na bankie skierowany, czyli, że między jednym wierzchołkiem a drugim, ten tak lawęć może być prowadzona od a od wierzchołku a do wierzchołka b albo od wierzchołka b do wierzchołka a albo obie strony. Natomiast możemy, to nie jest tylko, że jest wierzchołek, jest kramęć lub go nie ma, on może być skierowany i tutaj ten skierowaność, ten ukierunkowanie jest jak najbardziej znane przez właśnie przez władza, ale także przez Google wymienia na stronie także developerów, organizacje pozarządowe, różnego rodzaju uniwersytety, tak dalej i tak dalej. I dzięki programowi współtwórców Google Maps oraz dzięki takim atokowym informacjum zgłaszanym przez użytkowników, te mapy są okrutnie aktualne. Naprawdę jeszcze 5 lat temu, 10 lat temu aż tak dobrze nie było, natomiast w tym momencie ja jestem bardzo często głęboko zdziwiony, jak dobre, dobre jakość prezentuje Google Maps. I tu to sprzędę do technikaliów tego z tym się wiąże oczywiście wielkość bazydanych, do jeszcze do wielkości bazydanych sobie przejdziemy, ale jedną chciałem zmienną powiedzieć, który jest absolutnie wiarygodna, bo jest podana przez twórców. Jak dużo zmian jest dokonywanych przez właśnie w bazie z której korzystę z tego Google Maps dotyczącej mapy. To wydaje mi się, że to dotyczy, akurat nie jestem w tym momencie pewien, czy to dotyczy samej tylko mapy jako grafuczy, dotyczy też na przykład różnych innych serwisów takich ekstridziu, o których sobie jeszcze powiemy. Natomiast liczba jest powalająca, bo liczba zmian jest wynosi około średniając 200 zmian do bazydanych na uwaga na sekundę. Ok, około 200 zmian na sekundę to jest liczba zmian, które wchodzą do bazydanych, więc tak naprawdę ta baza, ta mapa jest zmieniona w trybie ciągłym. Ale dobra, tyle jeśli chodzi o aktualność w komentarzu pod ostatnim odcinkiem, na YouTube jedna z słuchaczek napisała coś, co ja faktycznie sobie przypomniałem, że coś takiego było, jest zauważyłem, ale trochę to olałem, zlekceważyłem i przeszadłem do początku dziennego, nie zastanawiając się, bo dużo funkcjonalności wchodzi w tego typu apikacjach. A ona mi zauważyła, ponieważ ja powiedziałem, że ten algoritm musi być bardzo złożony, dlatego że no przecież on wyznacza na mnej szybszą trasy, a to oznacza, że on chociażby bierzy pod uwagę korki, że on musi na bieżąco sprawdzać, czy nie pojawiły się gdzieś blokady, czy inna droga nie staje się bardziej drożna i to wszystko się dzieje na bieżąco, i on nam podpowiada inne drogi. Zresztą z Filderwą coś mała anegdotka z mojego życia. Pamiętam jak 3 lata temu, albo 4 lata temu, albo 3 lata temu. Wracałem, wracaliśmy z moim bardzo, jeszcze mają synkiem, które miał, albo wtedy nie cały roczek, albo nie cały dwa adka. I wracajśmy z nadmąża do Tobu chyba od skołobrzęgu, a może nie skołobrzęgu, gdzie i w każdym razie jest północy, dowodzi. I wracając, wybraliśmy, wybieraliśmy, chcieliśmy pojechać sobie po prostu, no, prosto, ale też unikając płatnych dróg i klikam, kliknałem, że mamy jechać, jedziemy, jedziemy, w tym momencie pojawiła nam się taka dziwna informacja, że została znaleziona lepsza trasa, i to by nie było nic dziwnego, gdyby nie to, że tam się pojawił jakiś licznik. I ja tam kliknę, żeby usunąć w tą informację, nie interesował mnie lepsza droga, wiedziałem, że tą konkretną chce jechać, dlatego że ona jest prosta, ja zna nie jest droga, a no możemy wiem gdzie ja. Natomiast to mi się wyczuło drugi, trzeci raz się urzeć, jechałem, prowadziłem, auto więc nie miałem za bardzo możliwości cały czas patrzeć i w pewnym momencie to się okazało, że to była taka informacja, która właśnie wstawia licznik, mógł uznał, że on ma fajniejszy utrasę i teraz jeżeli ja ją nie chcę jechać, to ja muszę o tym powiedzieć, ciekawy podejście. Przyznam, że nie spotkłem tego wcześniej, zresztą też nie miał takich możliwości, żeby się wczytać i on po prostu mi wytyczył trasy przez uwaga, przez poznań. On mi wytyczył trasy przez poznań, która doprowadziła do tego, ponieważ my naprawdę nie chcieliśmy wracać płatnymi drogami szczególnie trasół, tak zanokulczykową, spoznania, która trzepie porządnie kieszeń, to nie dojrze on mi wyznaczył. Nookoło, to jeszcze potem spoznania musiałem jechać zupełnie naokoło, co doprowadził od tego, że wracałem, no jak już astronomiczną liczbę godzin, wykręciłem, sądzę, że można byłoby przez ten czas dojechać do zakopanego, gdzieś tam przemiej, doczęstochowy, to spina spokojnie, nawet do Krakowa. Dojechaliśmy chyba prawie, że oświcie, dlatego że no właśnie, głównie postanowił wytyczyć lepszą trasy, ale nie, na zasadzie informacji, że ja chciał tylko, hej, zmieniam ci trasy, jeżeli ci się to nie podoba, to daj znać. No i mi się to nie podobało trzy razy, czytam cztery, natomiast za piątym szóstym i kolejnym radem po prostu skapturowałem, nie mogłem się skupić na tym, więc on uznał, że tak, ja tak na pewno chce jechać. Natomiast wracając do tematu, ta, to Google, nabierząco sprawdza, tak. On nabierząco sprawdza, więc ten algoryn wytyczenia najlepszej drogi nie jest takim tylko prostą agwiastku, chociaż jedyna informacja do jakich dotarłem to, że faktycznie on łączy algorytm diikstry z algorytmem agwiastki, czyli to są algorytmy uczone po prostu na podstawowych zajęciach, ze sztucznej tej gęcji, na uczelni, na pojtych nicce przynajmniej. Więc to nie są bardzo skomplikowane algorytmy. To są algorytmy, które jest w stanie nauczyć się każdy programista, każda programistka, która no ma jakichś podstawy matematycznej ich chwilę przysiądziała tym, szczególnie agwiastkę. I więc nie widziałem też nigdzie, żeby została ta informacja zdementowana bardzo prawdopodobne, że tak oczywisty algorytmów korzysta ten monstrum, jakim jest Google Maps, natomiast musi tam być szereg innych czynników, które ich tu powiedziałem. Ale ta moja słuchaczka w komentarzu pod ostatnim odcinkiem napisała, że w tym momencie jest coś takiego jak zielony listek. I faktycznie jest coś takiego jak zielony listek, jak to sprawdziłem, to oznacza, że Google wytycza nie najszybszą drogę, ale najbardziej ekonomiczną, czy też ekologiczną w tym przypadku to jest to też samych. Chodzi o to, żeby spalić jak najmniej paliwa. I dodatkowo, że bierze pod uwagę również nie tylko moje preferencje. On wytyczam i to jest bardzo ciekawe, że również wytycza, to jest informacje od tej słuchaczki, wytycza trasę tak, aby w mieście rozładować korki. I to się są ze wiąże z tymi dwoma rzeczami, że jest ma być tras ekologiczna korki, dlaczego nie sprzijają niczemu sensownemu. Tak wytycza użytkownikom ruchu, praser, żeby te korki były rozładowane, a nam określają jako ekologiczną. I jak to działa? Podstawowa rzecz, co jest bardzo ciekawe, to korzysta z różnych agencji, czyli Google korzysta nie tylko ze swoich danych, ale korzysta z agencji takich, jak w Ameryce, to jest Instytut National Renewable Energy Laboratory. To jest Instytut Departamentu Energy Stanów Zjednoczonych, czy też z Europejskiej agencji środowiska. I to są agencje zgrubsza zajmujące się właśnie z bielaniem tego typu danych. Nie sprawdzałem europejskiej agencji środowiska, natomiast jeżeli chcesz, to śmiało Instytut NREL, czyli nasz na Renewable Energy Laboratory, to jest Instytut, który udostępnia. Sprawdziłem to i podwienkuje to. Jeśli nie jest to pomysł, można wejść i udostępnia api można samemu z tych danych korzystać. I on ma ten naprawdę bardzo rozbudowany to api. Można sobie na z wielu, że nie wiem, na ile to jest rozbudowane tak w praktyce, ale z wielu obszarów można skorzystać ciekawych. I dodatkowo też ten zielony listek pozwala, a chęca, żeby wybrać rodzaj napędu, jakim starujemy. Czyli prowadzimy auto i można wybrać. Czy jadę bęzyną, czy jadę dieselem, czy jadę hybridowym samochodem, czy też samochodem z napędem elektrycznym, bo w zależności od tego jaki rodzaj silnika wybieram? Tak i silnik preferuje określone trasy, preferuje określone określone, no właśnie, czy też zakorkowanie, czy brak zakorkowania. I dzięki temu on dobiera tu najbardziej ekonomiczną trasy. Chwali się Google Maps, że nawet do 30% pozdrawi za oszczędzić benziny, czy też w szloku pamięteku Paniwa. Zwykle oczywiście mocno mniej. I też co warto podkreślić zielony listek nie jest obligatoriny, to jest jedna z takich zachęt, opcji, które możemy wybrać, ale to nie jest tak, że nie możemy tego zmienić. Zielony listek nie jest tak, że on nam wyznaczy trase, która jest tam nie wiadomo ile dłuższa. To jest trasa, która jest w miarę podobna do tej najszybszej, ale jednak mające na uwadze właśnie spalanie, niezużywanie energii. I to jest bardzo, zdecydowanie to jest bardzo ciekawa informacja. Szczególnie to, że Google, który jest potentatem w kwestii korzystania z danych, sięga też podane pubicznie dostępne, takie, że my też sami możemy sięgnąć i z nimi coś popracować. Co warto też podkreślić w kontekście trasy, przejazdu, bo godziny, przejazdu są oczywiście na bieżąco wyznaczane, ale my możemy sobie przecież zaplanować, że będziemy jechali w środę o godzinie 15-30 i Google nam też powie ile nam to zajmie i się okazuje, że jak w środku 15-30, wyznaczymy trasa, to ona będzie zupełnie inna niż jak wyznacznę my w środę o 9-26. I on to robi korzystając historycznych danych, czyli tu już nam się zapalata kalampka, że nie tylko w danym momencie to jest potężny mechanizm, on nie tylko trzyma dane statyczne i eventłanie wzbogadzane o to, co w danym momencie się dzieje, ale też historycznie musi gromadzić bardzo dużo danych. I nie wiem czy on gromadzi wszystkie dane, które my produkujemy, jest takie założenie w bigda i tarze raczej surowe dane wszystkie zbieramy i dopiero później dokonujemy selekcji tych danych, tak się dzieje z wielu różnych powodów, a również z tego powodu, że możemy utracić te późniejniejsze dane, bo możemy cieć wewnioskować historycznych danych, coś czego o czym wcześniej nie pomyśleliśmy, więc jest taka szansa możliwość, że on naprawdę gromadzi wszystko, co my zrobiliśmy do tej pory i co, jakiekolwiek użytkownik Google Maps zrobił kiedykolwiek. Natomiast może być też tak, że jednak jakieś tam uproszczenia są jakieś agregacje ogólne, ale historyczne dane muszą być na pewno gęstu zapisywane na serverach Google, w bazach danych w storageach Google. I to jest to odsieram sporo przestrzeń właśnie do pytań o to, jakie technologie są w czym to jest trzymane. No niestety do takich rzeczy trudno jest się dokopać. Jeżeli ktoś ma wiedzę na ten temat, zapraszam do kontaktu ze mną z przyjemnością, a przecież od niej podciene, który będzie nasz pikowany tego typu informacjami, a bo przynajmniej puszczę taką informację na niustleterze na szlaku Big Data. Jeżeli jesteś zainteresowany, czy też zainteresowana tego typu informat… tego typu niustleterem, no to sądzę, że to jest gratka dla każdej okto w Polsce, chcę czytać polskie treści wysokiej jakości, mieć jakąś konkretną wiedzę społeczność związana z Big Data. No to niustleter na szlaku Big Data jest dla ciebie, zdecydowanie. Przy okazji mała przerwa, jeżeli chcesz się rozwijać Big Data, to zachęcam do skorzystania z 10% kodur obatowego na wszystkie produkty usługi reatech data faktory. Wykorzystaj czy to na wchodzocną Akademiu Myślnych Big Data. Tam znajdziesz kurs, zesparka, czy też później kurs solara i inne, które w najbliższym czasie wyjdą. Mentoring też możesz wykorzystać. Czy też szkolenia na wszystko możesz wykorzystać kod 10% kod to po prostu Big Data popąskupisane razem. Zapraszam serdecznie do korzystania. A my wracamy. Do niustleterowi bardzo chętnie wyśleć informacje, na jakich bazach danych są trzymane. Zakładam, że gdzieś Big Data wchodzi w grę, bo to jest przecież bazakuglowa stworzona na potrzeby Google. Wy możemy uznaleźć w DCP Google Cloud Platform, więc to by mówi taki piel, że to jest tylko strzał. Nie mniej pamiętajmy, że te historyczne dane muszą być przechowywane w swoim drogom. Jedziemy wyznaczamy trase i widzimy gdzie jest z korek, a gdzie nie. Jeżeli zastanawiała się na tym, to szybko dojdziesz to wniosku, że to z powodu oczywiście po prostu urządzeń Google, które mają Google Maps, które są na trase. Więc on widzi, że np. 50 smartfonów jest, to jest pewnie jakiś korek. Jest nawet taki film, jak gość zasymulował korek wrzucił tam kilkadziesiąc smartfonów do takiego wózeczka. I jeździł tym wózeczkiem po postejulicy i te wszystkie trase. Google znaczy, w onowe podświetlały. Nie musimy mieć nawet włączonej lokalizacji dokładnej, żeby Google wiedział, gdzie my jesteśmy. To jest mała podpowiedzi, o której nie wszyscy wiedzą. Google również potrafi mapować nasze położenie w przestrzeni na podstawie Wi-Fi, które się wyświetlają. Której podrodzę, które on sobie zbiera i dzięki temu oczywiście nie jest tak u dokładnością, ale ugrosiedzi, gdzie jesteśmy. No dobrze, ale przejdźmy dalej, bo bardzo ciekawa urzeczą. I tu na którą chce, żebyśmy się zatrzymali, to z jakimi serwisami jest integrowane Google Maps. I tu mam na myśli już przede wszystkim, chociaż nie tylko to Google Maps nie tyle na smartfonie, ile na komputerze. Wchodzimy sobie przez przeglądalkę na Google Maps i co widzimy? Oczywiście po pierwsze, by tego podstawową mapkę, ale wchodzimy dalej i okazuje się, że im głębie i kopię więcej różnych rzeczy się pojawia. Jedna z nich to oczywiście możliwość nałożenia różnych map na tu mapę. Czyli możemy wykorzystać np. mapę. Na mapę możemy nałożyć połączenia, różne transportu, tramwajów, autobusów, pociągów. To co jest najciekawsze dla mnie to jest widok satelitarny. Widok satelitarny, który jest naprawdę dobrze odwrzowiony i oczywiście umiejscowiony na mapie konkretnie tu są punkciki bardzo dobrze, że są bo zintegrowane. I co ciekawe, Google ma swoje własne satelity. To jest z wiadomość nie wyaktelast. Już dawno temu, że zakładam, że skoro dawno temu miał pracowani na tym i wypuszczali swoje własne satelity, siedź satelit. To teraz dla ciekawe, że zakładam, że ona jest większa, a nie, że jest mniejsza, bo korstał jest silnej. Google raczej lubi mieć flotę wszystkiego samą dzielną swoją własną. Więc tak to zwykła prywatna firma, która ma swoją usiedź satelit. I dzięki której widok satelitarny mamy. Ale widok satelitarny to nie wszystko, dlatego że w bardzo wielu miejscach i w coraz większej liczby miejsc możemy zejść na poziom ulicy. To jest tak zwane z 3.2, gdzie możemy zejść sobie pochodzić po ulicy. Zobaczyć, poglądać na okołę, jak to wygląda, dać miasto nawet do ich których sklepów możemy zejść. I jak to jest zrobione? To jest zrobione w taki pojazdem, który już też na polskich ulicach. Wielokrotnie mogliśmy widzieć. Nawet teraz jajałem za takim samochodem. Gdzie po prostu możemy zobaczyć jak samochód jedzie, a na jego dachu jest taki dosłorzony mechanizm kamery, a właściwie systemu kamer, także kręci do okoła siebie obraz. No i jeśli po prostu imapuje wszystko, co jest w okolicy. I dzięki temu powsta jest Ciediu. Natomiast Ciediu jest takim najbardziej popularnym mechanizmem tego typu. Wydaje mu się, że Ciediu jest jedynym tego typu mechanizmem. Dlatego, że Google ma całą właśnie, że powiedziałem o tej wloci, o ma całą flotę w kamer, różny rozaju 300-90 stopni, które, gdzie po prostu nie tylko można wpakować na samochód, ale też można wpakować sobie taki plecażek i z takim plecażkiem pójśćmi miejsców, które samochód nie wejdzie. No chociażby do sklepu, ale też chociażby na jakieś, do jakichś parków narodowych, nawet do na szczyty gór, gdzie trzeba się wspinać, tam też można zabrać ze sobą. I to jest naprawdę rozwalające czeche, jak dla mnie, przynajmniej. Ale z Ciediu i tego typu rzeczy, to jeszcze nic. Przejdźmy do takiej drobniejszych rzeczy, jak sobie będziemy oddalali, oddalali, oddalali kamerę. Tam powiedzmy, że poza my po mieście, naszym oddalamy, widzimy wództwo, oddalamy, widzimy polskie Europy, to w pewnym momencie zobaczymy kulezieńską. I oddalajcie sobie dalej, oddalaj sobie dalej. Zobaczysz, że nagle widzisz kuleziemską taką, no w razie ich w przestrzeni kosmicznej. I powinnoć po lewej stronie pojawić w menu takie coś, że możesz sobie obejrzyć też inne planety. Więc również możemy inne planety przejrzeć, nie tylko planety, bo również księżyce z naszym oczywiście księżycem na czele. I to jest bardzo ciekawa, chociaż oczywiście nie jest zupełnie nie ta dokładność mapowania, zupełnie nie ten obraz. To te obrazy innych planet, innych księżyców to jest… No, raczej takie powiedziałby dość, że nie symboliczne, bo tam faktycznie możemy rozpoznać różne miejsca. Ale raczej nie zjejdziemy na pojąłudic, być może dlatego, że nie ma ulic na innych planetach. Natomiast to jest taki bardziej ciekawoski, to co jest dla mnie najciekawsze z tego wszystkiego, to widok 3D. Zchodzimy z powrotem na nasze ulicę na poziom satelitalny i widzimy u mnie bardzo ciekawie, bo możemy sobie spojrzeć z gór, ale krikni, a poziom 3D i nagrać się okazuje, że mamy pochlenie. I możemy sterować tym pochleniem tak, jak byśmy po prostu zdowolnego konta chcieli sobie obejrzeć nasze własne miasto. Jeżeli patrzysz na YouTube to jest właśnie grafika wstawiona z mojej łodzi, gdzie ja sobie pod odpowiednim kątem ustawię na Google, Google Earth, w widoku 3D obiektów i tam są mapowane, jak sobie zauważysz, tam są mapowane normalnie wszystkie budynki, wszystkie wierzą w cedomy, nawet drzewa, które możemy, to nie są zdjęcia jedynie. Po prostu możemy sobie się zbliżyć, możemy wokół nich się obkręcić, może pod takim kątem innym kątem, możemy się przybliżyć, możemy się oddalić, to jest naprawdę niesamowita. Ja się zastanowiałem i jak to jest zrobione. Okazuje się, że do tego oczywiście są różne rzeczy przygotowane, natomiast pewnie pierwszy strzał, które każdy by miał to satelit. Okazuje się, że wcale nie. Okazuje się, że to jest zrobione podobnie jak Street View. No tylko 6 Street View to jest widok płaskie, bo jednak chydzimy ciągle po ziemi, więc co zrobiono? Google i tylko chyba Google, w paśle taki pomysł, zbudowali swoje własne, więc wybudowali swoje własne samolotki, samolotki, no w jakich patrzą to nie takie malutkie, ale taki powiedzmy taka większa wionetka i ta wionetka jest wyposażona w 5 różnych kamer, kamera, lewo, prawo, przód, tył i dół. I taka wionetka lata sobie nadmiastem i lata, lata i lata, lata troszkę, niejżej, lata troszkę wyżej, lata w lewo, w prawo, tak żeby objąć wzrokiem, czy też objąć kamerą możliwie dużo obiektów i żeby z możliwie wielu stron perspektyw zrobić zdjęcia tym różnym obiektom. Tak, teraz ta wionetka jest oczywiście sprzęgnięta z satelitą, który wie, gdzie dokładnie ta wionetka jest obieczane są odpowiednie kąty i dzięki czemu wiemy, że ten konkretny budynek, to jest ten budynek ten wierzowiec przy tej ulicy. I potem, jak już mamy coś takiego, to wchodzi coś, co się nazywa, uwaga, mam to zapisane. Foto, najmniej chwilę. Foto gramatria, czyli fotogramatria, zazwaczmy. Foto gramatria, pierwszy raz się spotkałem z tym terminem, więc pozwól, że, pozwól, że nawet nie wytne tej wtopy. Foto gramatria, z wiki pedii, które wiadomo jest najlepszym, najlepszym różnym wiedzy. Definizja jest zgrubsza, taka, że to jest dziedzinę nauki i techniki zajmujące się odtwarzanie mógł kształtów, rozmiarów i wzajemnego położenia obiektów w terenie na podstawie zdjęć fotogramatrycznych, czyli fotogramów. Czyli zgrubsza po prostu na podstawie zdjęć, tylko że tak jak czytałem, to są zdjęcia z kamerl, fotogramatrycznych. I one są wyposażone, tak jak powiedzmy, lepszej w obiektywy, które są pozbawiane aberacji, czyli takiego zniekształcenia spowodowanego z różnymi wadami, soczewek i tak dalej. Nie znam się na tym, natomiast chcąc, że wszyscy mieli wiecy wiemy, o co chodzi, te kamery fotogramatryczne są po prostu lepsze, takie rzeczywiste. I oczywiście w takie kamery są wyposażone, to jest samoloty Google Maps. One nie dojrzy robią zdjęcia, to później kolejne cyk wygląda w ten sposób, że najpierw jest są czyszczone wszystkie te zdjęcia, bo są zmienane kolory, na przykład są wycinane różne rzeczy typu auta, są wymazywane z ulicy, tak żeby po prostu wchodzić ulica, oczywiście nie wszystkie, ale chodzi o to, żeby było widać ulicę, a nie żeby było widać w nieauta. Tak jak już mówiłem, kolory są zmieniane, tak żeby to wszystko ze sobą współgrało, żeby było spójne. I potem na podstawie tych zdjęć, na podstawie kontu, konta, kontu, pod jakim jest awionetka w stosunku do satelity i jak są ułożone te kamery. Budowane jest mesh, czyli siatka, siatka po prostu obiektów 3D. I na te obiekty 3D nakładane jest tekstura, tekstura, która pochodzi jak, my nie mam też z tych zdjęć oraz satelity. I coś takiego, później ogląduję w Google Maps, w Earth, jak sobie spojrzymy dzięki czemu, no już mamy pełną mapę taką 3D, w której możemy się poruszać. Możemy spokojnie sobie tam w prawo w lewo pokręcić się i w ogóle. No powiem szczerze, że mi to rozwaliło czaszkę jak zobaczyłem, bo zawsze się zastanawiałem, no to jest jak to jest w ogóle zrobione, to musi być super, ale nie dotarłem do tego, jak to było zrobione w końcu. A mi to rozwaliło czaszkę. I ostatnia rzecz, o której chciałem tutaj powiedzieć to Immersive View. To jest najnowszy wynalazek Google Maps. To jest jak sobie wiedzieli nam na smartwanym, bo to jest na smartwonach. Nie wszystko jest tym objęte, tak naprawdę niedużo miejsce, jest objętych Immersive View. Natomiast to ma być taki widok, taki tryb, w którym zdecydowanie dużo, w takich super rzeczywistej postaci dostajemy ogląd konkretnego miejsca, na przykład właśnie konkretnego budynku, czy jak już pracu. Możemy się poruszać tam, przybliżyć, oddalać, ale również na przykład możemy sprawdzić, jaka będzie pogoda, możemy na osi czasu sobie przejeżdżać słowaczkiem i wiedzieć, jak po prostu nie jak było, tylko jak będzie światło, jak będą padać cieni, jaka będzie pogoda, czy będzie padał desz czy nie, no po prostu przyznam szczerze, zrobiło to dla mnie ogromne wrażenie i oczywiście tam jest łączone. No mówiąc bardzo prostami, spłączone wszystko, czyli kamery z Street View, razem z kamerami, samolotów, kamerami z jakichś rowerowych pojazdów, te plecaczki inne kamerki, satelity, mapy oczywiście, itd. i tak dalej, wszystko po to, żeby uzyskać taki super realistyczny obraz, można się tym pobawić. No to jest no tak jak mówię, to zdecydowanie mówiąc delikatnie nie wszystko jest tym objęte. I dobrze, no i teraz pytanie pada jak to wszystko zostało technicznie ugrezione, w sensie gdzie to jest trzymane, tak, no tak jak powiedziałem, nie dowiemy się do tego, tylko do takiej informacji, która jest nie spra, w zło na, że za danych wynosi około 50 peta bajtów, tak, czyli zgrubsza tam 20 milionów giga bajtów. Z Street View to było 115 tysięcy terawajtów danych i to, to są obie informacje, które nie są od rzudła, rzudła niestety nie podaje wszystkich informacji. Natomiast jak dla mnie to zdecydowanie nie są to dane, które by robiły na mnie takie wrażenie, to nie jest rzeczywisto. Dlaczego i wygląda to rzeczywiście tylko ten update bazy co 200 sekund, przepraszam 200 razy na sekundę jest podany od źródła od Google Maps natomiast tu mnie od razu narodzi takie, tak się zastanawiam takie pytanie, bo nie mówimy o bazie danych Google Maps, mówimy o bazie danych z Street View, mówimy ile radzone jest na sekundę updateowana, ale pomijamy jedną podstawą wyszczegół, trochę uprościejmy, naprawdę trochę uprościejmy tutaj, to czym jest Google Maps, no bo przecież to nie jest jakaś jedna aplikacja, która wysyła prosty rikłe zbyt bazy danych, to musi być bardzo złożony system i przy znaczeniu niej złożonych systemach mamy do czynienie nie, z jakąś tam bazą danych, tylko jest wcześniej story, czy jest jakiś object store albo rozpruszony system trików, gdzie z którym sklegu dopiero dądują dane do bazy często nielacyjnej albo do jakichś hultowni danych, może finalnie trafia o bazy danych takiej radacyjne, ale już zupełnie okrojonym stopniu, więc mamy przynajmniej 1, 2, 3 rodzaje story, i wątpię czy możemy powiedzieć o tym, że Google Maps ma jakąś bazę danych, tak, możemy powiedzieć jej lewo, włącznie danych jest w Google Maps, ale no to jest pod pierwsza taka rzecz, który już odogłowy, że ja jestem osobiście bardzo ciekawy, jak jest zbudowany ten system, znaczy gdzie są dane na jakim etapie spodowane, i jak to jest zrobione, że to jest tak płynne, że korzystanie z tego jest tak płynne, i druga rzecz jest taka, że my tu mówimy o produkcji, bo jesteśmy na produkcji, bo dla tych nie wtajemniczonych, jeżeli mamy system komercyjny, projekt komercyjny, to on składa się przynajmniej z kilku środowisk, czyli tworzymy załóżmy bazy danych, nawet zwykłej prostej strony jakichś głębowej, najprostszej technologii tworzymy aplikacji webowych, to tworzymy, my widzimy tą stronę, to się nazywa profesjonalnie produkcyjną, tak, czyli też proda, czyli bazy danych, która już została już jest finalna z tymi finalnymi danymi, które idą do ludzi, widzimy aplikację, która ma kod, który jest finalny, przetestowany przez ludźmi, przedstowany przez algorytmy, różnego rodzaju, czyli testy automatyczne, który przeszedł często, nawet przez parę takich siedz, i trafią na produkcję, ale wcześniej jest środowisko, które powinno to rytycznie odwzorowywać tą produkcję, powinno być testowe, powinno być, czyli na którym też jest już taka wersja powiedzmy prawie finalna i może być jeszcze wcześniejsze dewelopejskie, na którym właśnie inżnie robię siedzą i po prostu mogło sobie dłubać i czasami jeszcze sandbog, gdzie to jest osobne środowisko, gdzie jest tylko takie dozawawy, natomiast pytanie dla mnie, jak wygląda coś takiego w Google Maps, który jest niezwykle dynamiczną strukturą, jeżeli to bazuje na współpracy z wieloma, wieloma tysiącami różnych podmiotów, to pytanie teraz, jak to jest zrobione, czy te podmioty zgłaszają coś i to ląduje na jakiś bazie testowej, czy to razy idzie na produkcja, to jest ciekawe dla mnie, zagadnienie i drugie z tym związane, i jak wyglądają w ogóle testy, jak wygląda testowanie, czegoś takiego, jak czym jest Google Maps, czy to są razy, że na pewno testerów musi być trochę i oni muszą być wyspecjalizowani, ale wieki sposób oni konkretne rzeczy testują, bo przecież nie przetestują każdej jednej uliczki. Inna sprawa, że każdy zdjęcie, która zrobi taki, chociażby samochód, musi być obejrzany jeszcze raz przez kogoś, kto będzie zamazywatwa, albo kto będzie zamazywatł rejestrację samochodów. Więc dużo etapów musi być w Google, ale jak ktoś testuje, to chociażby nie wejdę w uliczkę, gdzie się nagry coś nie wysypie. Nie będzie przetestowane wszystko, ale w takim razie, jak wyglądają testy automatyczne, takie integracyjne, jak wyglądają testy jednostkowe. To są wszystkie pytania, które ja w nakruję męknie. Znalazłem powiedzieć, tutaj rzucałem jako wędkę, jeżeli ma, jak i swoje pomysły, jak to mogłoby wyglądać, to daj znać. Możesz mi w prywatnej wiadomości, ale możesz też w komentarzu, będzie mi bardzo miło. I to tyle. Sącerzy, że z poróżnych rzeczy tu poruszliśmy i mam nadzieję, że udało mi się pokazać, jakim potworem jest Google Maps, z którego korzystamy na codzieniu, prosta apka, prosta wyszukiwarka, klikamy, żeby tam dojechać, wyznacza nam trasy, ale pod spodem są te wszystkie algorytmy. Pod spodem jest ten cały wielki graf. Pod spodem jest współpraca z wieloma, wieloma tysiącami ludzi. Na całym świecie pod spodem jest są samoloty, które latają, są satelity, które poruszają się w okuzziemi. Są ludzie, którzy chodzą z dziwnymi kamerami i samochody, które jeżdżą po naszych ulicach, ma płując wszystko coś do… więc tak mogę powiedzieć, że to jest jedna z najbardziej, jedna z najbardziej fascynujących systemów, który jednocześnie ma bardzo prostą interfejs. Ale Google tak ma chyba, nie? Bo jeżeli słuchasz podkast od początku, to wiesz, że mówiłem też na tym od wyszukiwarki Google, która definitivamente przemodelowała nas z tym myślenia, przemodelowała nasza podejście do edukacji, przemodelowała nas był spodalkę, a przecież tam jest tylko jeden prosty form do wpełnienia i tyle. Natomiast pod spodem siedzi też trochę rzeczy, więc jakie wnioski na koniec? wnioski na koniec są takie, że bardzo, bardzo dużo możemy w tym świecie zrobić i nie powinniśmy się ograniczać tylko tym, że słyszę, że tak się nie robi, albo co tam w ogóle my możemy. Jeżeli masz jakieś pomysł, jeżeli masz jakieś marzenie, to nie ograniczej się, bo Google się nie ogranicza i by najmniej nie dlatego, że ma ogromny budżet, więc Google może. Jest dużo firm, który ma ogromny budżet i które nie myślało tego typu rzeczach. Z drugiej strony Google powstał na bazie genialnego pomysłu, który był z ogromnym uporę, trażany, mimo braku budżetu, albo mimo ograniczonego budżetu. Więc jeżeli nie możesz masz wielki pomysł, masz wielkie marzenie, które może zmienić świat. Naprawdę nie jest wydumany, tylko serio realnie to może być coś albo przełomowego, albo chociażby po prostu bardzo ciekawego, to nie odkładaj tego, albo może inaczej odłóż to na półkę, ale nie ryzygnuj z tego. Pomyśl, jak możesz wdrożyć część, która zacznie ci dofinosować, która spowoduje, że nauczy się więcej, zrobić jakiś ograniczony fragment, który pokażę innym, wow, to jest super. A tym będzie już widzę, że to jest jeden procent, a zaczniecie płacić, to będzie dopiero super. Ale nie odkładaj, nie ryzygnuj z tego. Odłóż na chwilę na półkę, zrób ograniczony produkt zobacz, czy to się spodoba, nie poddawaj się. Nie ryzygnuj, pozostałeś, stworzone i została stworzona do absolutnie wielkich rzeczy i technologia pozwala te wielkie rzeczy realizować. Jeżeli masz tylko coś, to przyda się innym, co spowoduje, że życie innych będzie lepsze, będzie sprawi, że będą bardziej wydajni, że będą szczęśliwsi, to po prostu siadaj do kodu i zacznie działać. Jeżeli potrzebujesz wsparcia, potrzebujesz ludzi, którzy też są fascynatami i po prostu chcą razem zrobić coś ciekawego, to jest w jej się do mnie. Znam sporo takich ludzi. Może sam się zaangażuje, a wątpliowo też, a trochę tego pomysłów i sporo na głowie rzeczy, którzy już sam realizuje, a które mnie fascynują, ale może. Natomiast znam trochę tego typu osób grunt, nie poddawaj się i inspiruj się błogam, który naprawdę. Naprawdę mógłby, jak Facebook, poprzez tecz na bardzo ugraniczonych pomysłów i ciągle kasaby płynęła szerokim strunieniem, nikt nie zmusza ich do tego, żeby tworzyli swoje intrwacyjne i kamery samochody, którzy jeżdżą po ulicach, samoloty, które latają, które robią modelę, ma pujął modelę trzydania budynków, po co to komu można by powiedzieć. A jednak dzięki temu możemy korzystać i możemy korzystać z fantastycznego, gigantycznego systemu za darmo w kontekście, oczywiście za darmo w kontekście pieniędzy, bo oddajemy swoją prywatność. I to jest ta, może niemyroczna, ale to jest ta strona, w której coś płacimy. To jest ten moment, w którym płacimy swojego świadectwa, więc to jest to, że nie zdajemy sprawę. Ale to jest na inny odcinek. Natomiast jeszcze raz powtórzę, jesteś stworzone i stworzona do rzeczy wielkich, nawet jeśli umyka to w tej codzienności. Co dzienność ma to do siebie. To jest to, że dużo rzeczy umyka, ale twoją, twoją zadaniem jest spowodować, że twoje wielkie, może nie, twoje wielkie plany, twoje wielkie pomysły, chociaż zaczną być realizowane. Nie uda się trudno. Dużo, że czy się nie udało, to nie ważne. Widzisz z większym doświadczeniem? Może się to przyda, po prostu w twojej pracę tatowej, gdzie dostańesz dnia, z tym uznaczącą podwyżkę. A może ci to wyjdzie, a może po prostu się nauczysz, może spędzisz, przeżyjesz w spenioł przygodę z innymi ludźmi, kto wie grunt? Nie poddawaj się. Realizuj te wielkie wspaniałe szalone pomysły, bo nigdy technologienie była tak bisko nas, nigdy nie mieliśmy takich możliwościach teraz. I po prostu otwór się, intyjdzie ja zacznie kodować i zobacz, z tego wyjdzie, a potem pochwa się tym na linkitinie, niech nam będzie coś bardzo ściekowego, ciekawego, a nie tylko marketingowe, bradre. I daj mi koniecznie znać, jak wpadniesz na pomysł, jak zrejizujesz coś, po prostu daj mi znać. Jestem bardzo ciekawy. Co z tego wyjdzie? Jestem bardzo ciekawy, jaki masz pomysł. Życzę ci powodzenia, trzymam za ciebie kciuki i oczywiście zapraszam do niuszletera na szlaku Big Data Dostęż. Mbuk szlaki Big Data Dostęż w prowadziancy kurs mailowy, zupełnie zdarmo, dostaniesz fantastyczne materiały. I co? I będziemy w kontakcie, bo jestem zawsze po drugiej stronie, zawsze czeka na twój email, więc będziemy w kontakcie, a ty dołączysz do fantastycznej społeczności. Trzymam za ciebie kciuki, miłego dnia, miłego wieczoru i powodzenia. Narazie, cześć.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *